Wystarczy zmienić swoje nastawienie wydaje mi sie, nie popadac w paranoje:) Sam do nich dąże i wiem ze nie jest lekko , ale czy to nas nei napedza wiedzac ze gdzies , ze coś czeka na nas.. czeka na nasz ruch ? ,Tez wiem ze nei wystarczy siedziec z zalozonymi rękoma, trzeba działać ... trzeba dzialac :)!
... trochę tutaj brak logiki... skoro strach nas ogranicza, to strach przed Bogiem ogranicza wiarę w niego... no i strach to sprzymierzeniec zła/Szatana, a nie dobra... strach przed piekłem niejednej "wyprawie krzyżowej" towarzyszył... strach zawsze był, i będzie powodem największych zbrodni...
Człowiek, który szanuje siebie i swoje słowa waży, wie jaką wagę ma każda łza. Ten co miary nie ma, sam w sobie się nie mieści i wylewa się z tłumem sobie podobnych na kogo popadnie. Pięknie to ująłeś Gerardzie :)
Emocje są w nas i często przeciw sobie je wymierzamy, osądzając innych w sumie dajemy zawsze obraz siebie samego. A rozwaga.. żebyż ona mogła królować nad tym, co nas pcha do osądzania. Wtedy nie byłoby co zamiatać. Brzmi utopijnie. Wiem. Jednak tak właśnie myślę. Inspirująca myśl :)