Pogrążył się Misza
w straszliwej ciemności.
Mrok przeszył mu skórę,
mięśnie i kości.
Gdy kroczy ulicą,
mrok z oczu mu patrzy
a życie dla niego
niewiele już znaczy.
Byćmoże by zacząć
chciał wszystko od nowa,
lecz w mroku od bardzo
już dawna się chowa.
Nóż nosi w kieszeni,
wsjo wawno mu jest
czy rozda czy przyjmie
krwi pełną śmierć.
Dla Michasia MOON G.,
na znak naszej przyjaźni.