Była kiedyś rozmowa z kolegą - zatwardziałym racjonalistą - o tematach związanych z magią/wiarą. Podsumował, że ktoś wierzący w te rzeczy, zawsze zobaczy to, co chce zobaczyć. Piłeczka została odbita, jako że będąc zamkniętym w swoim racjonalizmie, nie poczuje się ani nie zobaczy niczego, co by poza racjonalizm wykraczało.
Niemniej Twoja interpretacja również jak najbardziej słuszna (-: