Ci, którzy kiedyś dodawali nam skrzydeł dziś mogą nas ich pozbawić na zawsze. Istnieje legenda, że człowiek na początku jest gliną, która z biegiem czasu się kształtuje. Pomimo wszelkich doświadczeń, wzlotów, upadków niektóre wydarzenia w naszym życiu mogą sprawić, że czujemy się jak ten nikomu niepotrzebny kawałek błota. Coraz częściej zdajemy sobie sprawę z tego, że druga osoba może nasze życie rozsypać na drobne kawałeczki, które nijak do siebie pasują. Warto mieć kogoś, kto pomoże poskładać nasze „puzzle” ,osobę, która wydaje się być przyjacielem. Tu rodzi się wątpliwość, czy przyjaźń naprawdę istnieje? Czy nie wyklucza się z odczuciami, które towarzyszą nam na co dzień? Zazdrość, kłamstwo, egoizm- to nasze dobrze znane słabości. Na ile jesteśmy w stanie z nimi walczyć, aby móc być czyimś przyjacielem? Wielu z nas nie zastanawia się nad tym, bo myśli, że przyjaźń jest trwała. To nieprawda, przyjaźń należy nieustannie pielęgnować. Musimy także uważać kogo do swojego życia zapraszamy i liczyć się z tym, że ta osoba zawsze zostawi w nim jakiś ślad.
Wydaje mi się, że aby twardo stąpać po ziemi i nie dać się stłamsić, należy przestać wierzyć w zbawczą moc słowa. Póki nie poprzemy ich czynami, nie warto się łudzić. Mowa to tylko używanie języka, zacznijmy mówić sercem.