Zeszyt myśli, betelgeza

Przechodząc przez bramy ogrodu zwanego miłością,nie znając przyszłości którą napotkam,zerwałem kolczasty kwiat róży z działki nadziei.
Usiadłem z nim w ręku na kruchym kamieniu.
Szczęście usiadło obok...

Miał dłoń zaciśniętą w pięść - wszyscy się go bali, a on po prostu trzymał szczęście i nie chciał go wypuścić.

Twierdzisz, że w 100% znasz samego siebie. Odpowiedz zatem na moje pytanie. Ile razy udało Ci się 'przejść' przez własne myśli i własne sumienie? Poznać wszystkie słabości i przyznać się do każdego kłamstwa? Zobaczyć wszystkie wady i zalety? Mi jeszcze ani razu..

Na huśtawce z motyli i malw uciekam od miejsca, w którym kolejni członkowie rodziny robią wszystko, bym była przeciwko innym. Chcę znów być dzieckiem i nie wiedząc o problemach zgubić się wśród kart kolejnej książki.

Kiedyś podniosę się z cierpienia
strzepnę z ramion pył samotnych dni
odetchnę pełną piersią
osuszę łzy
wzniosę skrzydła upadłej miłości
zacznę żyć

Strzała Amora

Jej siła rażenia jakże niebywała -
ugodziła w serce…głowa ucierpiała.