Przyszła sobie miłośc
Cichutka z daleka
Nikt za nią nie tęsknił
Nikt za nią nie czekał
Przyszła ,nie chce odejśc
Cóz zrobic z miłością
Może by ją przyjac
Tak zwykle po prostu
Dac się oczarowac
Nie dac się zwariowac
Może ja odesłac
Lub na sercu schowac
Dziwny czas obrała
Gdyż u schyłku lata
Zbiera plon obficie
W wiersze go zaplata
To takie me figle
Przy złej dziś pogodzie
Serce szybciej bije
Kiedy miłośc w drodze
Czasem dobrze sobie
Cichutko pomarzyc
Nigdy nie wiadomo
Co się może zdarzyc
I może się śmieje
Ta miłośc z daleka
Nie spieszy się do mnie
Niech sobie poczekam
Taki wiersz na dzisiaj
Tego nic nie zmieni
Jutro zaś powrócę
Do Pani jesieni.