Zeszyt Myśl, Qainq

Nawet własny ból nie jest tak ciężki jak ból z kimś współodczuwany, ból za kogoś, dla kogoś, zwielokrotniony przez wyobraźnię.

Jeśli się nie obudzisz
Oczy okryję czernią
I zasnę razem z tobą
I z nadzieją, że życie śpi

Jeśli nie powiesz nic
Zaszyję usta milczeniem
I powiem głuchemu światu
Że uczynił mnie niemą

Jeśli zechcesz odejść
Wydepczę wszystkie ścieżki
I zabiorę ich odciski sobie
Idąc za Twoimi śladami

Jeśli popełnisz grzech
Wezmę go na plecy
Odejmę ciężar z Twojego karku
I wejdę w kajdany

A jeśli nie pokochasz
I skażesz mnie na miłość
Umrę milcząca
W nadziei, że zimno życia odda mi kiedyś szczęście

Pokażę Ci miłość, jakiej jeszcze nigdy nie przeżyłeś
Przejdę każdą odległość i wrócę po więcej jeśli tylko powiesz jedno słowo

Znowu przyjedziesz żywy i spróbujesz zawołać swojego przyjaciela
Ból, przez który tyle wycierpiałeś nigdy nie zabierze tego, co w tobie najlepsze
Będziesz pokładał nadzieję w czymś prawdziwym, co nie będzie zależało od tego jak sie czujesz
Kiedy wypowiesz moje imię, wtedy odpowiem, odpowiem

Jestem po Twojej stronie przez wiatr i fale bijące przeciw Twojej wierze
Byłeś w mojej głowie od początku świata

Wyjdź z wody w której tracisz kontrolę
Tak przerażony na śmierć fałszywym poświęceniem swojej duszy, proszę zostaw to

Wspinałeś się pod górę, niosłeś ciężki bagaż
Płakałeś przez niekończące się noce i prawie poddawałeś walce
Oglądałeś swoje sny jak spadające gwiazdy, bóle serca stworzyły to
kim jesteś
Teraz patrząc wstecz widzisz że zawsze tam byłam

Gdzie się ukryjesz? Gdzie się przede mną ukryjesz?
Dokąd pójdziesz? Dokąd pójdziesz bym nie mogła zobaczyć Cię?

Słyszałam Twój płacz, który złamał mi serce bo tak bardzo Cię kocham
Nigdy nie skłamałabym, to jeszcze nie koniec, ciągle jest nadzieja

Masz lat prawie 40, wygladasz na niecałe 30, myślisz, że masz niespełna 20, a zachowujesz się jakbyś miał 10.

Bo ten, kto raz nie złamie w sobie tchórzostwa, będzie umierał ze strachu do końca swoich dni.

A ja myślę, że całe zło tego świata bierze się z myślenia. Zwłaszcza w wykonaniu ludzi całkiem ku temu nie mających predyspozycji.