- Daj mi tylko dwa tygodnie, proszę.
- I myślisz, że to coś zmieni ?
- Nie wiem, ale proszę, daj mi ten czas, ostatni raz...proszę...
Wiedziała, że ulegnie, zależało jej na nim, przecież go kochała...Ale taka naiwność ? Czuła, że to się dla niej źle skończy, nie można pozwalać komuś tak manipulować sobą.
- Jeżeli uważasz, że to ma jakiś sens, to masz ten czas. Nie chcę kiedyś usłyszeć, że nie dałam ci szansy, chociaż wiem, że żadnej szansy nie ma.
Tak, wiedziała, była pewna, nic z tego nie wyjdzie. Tyle razy miała nadzieję, teraz też, ale nie chciała w nią uwierzyć, bała się bólu, jaki po niej zostanie i kolejnego rozczarowania. Nie myśleć, nie czuć, tylko przeczekać. Albo z nim albo bez niego, życie i tak pędzi do przodu, jakoś sobie wszystko poskłada. Nie można wiecznie trwać w zawieszeniu. Każda decyzja będzie dobra, bo skończy się oczekiwanie i niepewność, która potrafi zatruć każdą chwilę...
Pragnęła aby te dwa tygodnie minęły jak najszybciej, nie ważne co się wydarzy, niech tylko wreszcie skończy się to czekanie...