Zeszyt Moje ;), xDeeDeex

Miłość jest to jakieś nie wiadomo co, przychodzące nie wiadomo skąd i nie wiadomo jak, i sprawijące ból nie wiadomo dlaczego.

Tańczę w rytm muzyki granej przez Ciebie na delikatnych strunach mojego serca. Szkoda, że nie wiem, ile przyjdzie mi zapłacić za jakikolwiek błąd w krokach...

Musze wymazać Cię z pamięci.. przestać kochać.
by już nigdy więcej przez ciebie nie szlochać.
Chodź od początku wiedziałam, że nie mam szans
i tak zrobiłam sobie nadzieje..
teraz wiem że nie łatwo powiedzieć;
'to już stare dzieje’.

Radości ma!!-co budzisz mnie rano
Jak słoneczko świecisz codziennie mi
Miłości moja!!- co dodajesz skrzydeł mi
Ty uczysz latać i jak od ziemi się wzbić
Jesteś jak tęcza- kolorujesz mój świat!!
Jesteś jak anioł stróż-
Pilnujesz by po policzkach
Nie spłynoł rozmazany tłusz!!!
By usta nie były ponure
Gdy spojrzysz na mnie
Z uśmiechem swym-znów się rozczule
Wtedy tak mocno Cię przytule
Będziemy szaleć do puki starczy nam sił
I w naszej miłości będą uciekać kolejne dni..
Bo smutek ,żal i cierpienia
Dzięki Tobie nie mają znaczenia!!!
Nie są mi straszne gdy jesteś blisko!!!!!!!!
Bo ja córeczko Dla Ciebie zniose WSZYSTKO!!!!!!!!!!!!!!!!

aut.Katarzyna Znaniewicz

Ja nie jestem taka jak Ty...
Nie twierdzę też, że jesteś zły.
Lecz każdy z nas jest inny,
Może Ci się wydawać dziwny.
Tak już ten świat jest stworzony,
dla mnie normalny,
dla ciebie złożony...

Tak łatwo pokochałam Twoje oczy, w których mogłam dostrzec swoje odbicie.
Tak łatwo pokochałam Twoje słowa, których mogłam słuchać godzinami.
Tak łatwo pokochałam Twój dotyk, który przyprawiał mnie o dreszcze.
Tak łatwo pokochałam Twoje pocałunki, które zapierały dech w piersiach.
Tak łatwo pokochałam Nasze wspólne chwile, które były tak niezwykłe i bajkowe.
...
Lecz tak trudno jest mi przestać Cię kochać...

...chciała odejść...nie miała sił na dłuższą obronę...

...chwycił ją za rękę, błagalnym spojrzeniem zatrzymał ją jeszcze przy sobie...

...znalazła resztkę sił by przezwyciężyć uczucie i odeszła, zamknęła oczy i odeszła....

Rumieniec na policzkach boski podarunek.
Kłaść czerwień na licu mogą tylko wybrani.
Z niewinnością spojrzenia, czystością usłani.
Wykracza niesfornie za wszelaki frasunek

Nie kieruje nim rozum, sam z siebie rozkwita.
Maluje się nieśmiało w chwili przebudzenia.
Czasami bez przyczyny, częściej z uniesienia,
powstaje gdy radość w smutnym czasie zawita.

Rodzi się z wewnętrznego ciepła, krew przepływa
bystrzej, niechybnie zagości gdy braknie wstydu.
Bądź w sytuacji niepewnej, mądrze zdecyduj,
zakłopotanie jasność myśli twych przerywa.

Zrodziłeś się z nim do życia, usposobienie
będzie trwało, chociażbyś niezwykle się trudził.
Tego co w duszy siedzi do zmiany nie zbudzisz.
Zostanie ci na zawsze pąsowe wzruszenie.

Noc ... Sami pośród ciemnego lasu
otoczeni tylko ciepłym letnim wiatrem .
Przytuleni do siebie tak mocno
jakby świat miał zaraz runąć ...

Nagle z oddali dobiega głos ludzki
Otwierasz oczy . Patrzysz .
I znów szara rzeczywistość

- Kochasz mnie ?
- Tak.
- Dlaczego ?
- Bo inaczej nie umiem.
- No ale czemu ?
- Bo tak .
- Jak tak ?
- Tak .
- Wyjaśnij mi to .
- Jesteś jak powietrze .
- Powietrze jest niewidoczne .
- Ale zawsze przy Tobie .
- Nieodczuwalne .
- Zawsze Cię otula.
- Nadal nie rozumiem .
- A umiesz żyć bez powietrza ?

Najmniejszy ruch jest trudny.

Oczy wbite w ziemię.

Obojętność na wszystko.