Dziewczyńska to rzecz - uśmiechać się i to tak - by nawet aniołom miło było, a ludzika rzecz to wciąż mylić się że w tej grze o "tak, ale..." nie poszło bo wcale .... nie chodziło
Tak mi się jakoś napisało samo z siebie w odpowiedzi a przestać nie chce i chyba dzięki Wam że jesteście :)
Czerwony Kapturek wybrał się... do Wilka... a Babcia... czekała na Gajowego... i żyli dłuuugo i szczęśliwie. ;) Bo czasami wybieramy nie ten guziczek, który na nas czeka... ale warto sprawdzić i trzymać,... jeśli to ten, choć raczej czarny, brudny i nieciekawy... to może być guzik kominiarza - samo szczęście. :) P.S. By uniknąć niedwuznacznych sytuacji dobrze jest sprawdzić, czy to guzik od górnej części garderoby kominiarza. ;)
Szkoda że tolka się wydaje. Jednak radość bezkresna, to możliwość...teoretyczna raczej, lub nirwanę osiągłaś na ścieżce ćwi czenia ducha, ale czyś jeszcze wienc cielesna. Takaś mi bliskaś w tym wierszu, naprawdę!
Och! Taki jak lubię. I we mnie jest tez ta część co puka pomimo, co chodzi na obrzeża miasta gdzie ten las, gdzie ta przyroda, a i wróble mnie ciszą, takie ociążałe, przekarmione chlebem i w krukowatych, gdzieś w głębi czai się słowo do wersa. Dziękuję i pozdrawiam!