Zeszyt Mój, EricDraven

Kobieta, to idealna forma ciepła dla mężczyzny
pod warunkiem, że nie zacznie studzić
albo mrozić.

nie widziałam wcześniej
teraz wzrok opuszczony
do połowy masztu
głowa posypana zawsze popiołem
wystarczy na bilet do wiersza
który kona
pochowajcie go
(nie)(wy)godnie.

zatęsknisz?
kilka zwiędłych liści
nitki włosów z koralikami
wspomnień
kilka słów wesołych
miłych smutnych jak mantra
kilka fotografii
zatęsknisz?
jeszcze teraz myślisz
że aż po horyzont i dalej
jednak nie wiesz
że korale wspomnień
rozsypią się i zgubią
nie zaprzeczaj

Brak mi
brak mi sił.
Łzy
łzy duszą mnie
od
środka.
Mam ochotę
się poddać,
ale na to
na to jestem
też za słaba.

w przeinaczonych emocjach trudno zacząć dzień
gdy widzę swój tlący się, słaby cień
gdy ten cień jest skałą
kurczy się morze marzeń

bo ja
chciałbym być i skałą i morzem
a ty niebem, gwiazdą, przestworzem

śpi we mnie życie
wydając ciche jęki
srebrnych cymbałków

a w środku
to bębny, grzmoty
wrzaski i ekstaza

bo ja
chciałbym
kochać tak jak śpię
tak jak grzmot, błyskawica
wir, krzyk, ryk, skok
nie patrzeć pod nogi,
nie być ubezpieczonym,
skoczyć gdzieś, uciec,
szarpać, krzyczeć, płakać,

w ekstazie i radości
czuć w żyłach życie

a potem spać

Olśniło mnie...
W tej zamieci śnieżnej ( tak bardzo wyczekiwanej ) zobaczyłem więcej poezji, grozy, emocji i natchnienia niż w słowie pisanym.

Może czas przestać (przeminąć wraz z nią)...

Moje serce zgniło. Zgniło z miłości. Zazwyczaj tak jest, kiedy nie wyrzuci się czegoś przed datą ważności. Tak było i tym razem.

- Mamusiu, a co to jest miłość?
- Miłość? To taka mydlana bańka.
Na początku jest jak z bajki. Kolorowa.
Niestety jak to bajka,
musi mieć swoje zakończenie,
które nie zawsze kończy się Happy Endem.
To taki czarny scenariusz, ale jeśli wierzyć
legendom, to niektóre bańki przetrwały
wieki i żyją długo i szczęśliwie.

Bo są takie chwile w których wystarczy tylko jedna wiadomość aby zabrać nam dech w piersiach…