czy człowieka można mieć? te "potrzeby" niedługo zaspokoją chińskie roboty. "wtedy życie ma sens" ... może nam się wtedy najwyżej wydawać, że go ma - mało to, pokazuje nam nieustannie, że nic nam się od niego nie należy ... przeciwnie, w każdej chwili może się dla nas skończyć z ręki losu na zawsze, tak jak żywot mrówki pod butem "niewinnego" entuzjasty przyrody. czy istnienie kogoś, kto jak np. ja, nigdy nie "miał człowieka" jest pozbawione sensu w większym stopniu niż istnienie takich "szczęśliwców"? z perspektywy kosmosu wszyscy mamy swój nieskończenie mały ułamek czasu na oddech, nie gra większej roli, czy żyjemy miesiąc czy dziewięćdziesiąt lat ... każdy może wydać tylko krótki dźwięk, i co najwyżej za siebie.