siedzę sobie,
zbieram drobinki "mnie" które rozsypałeś
ciągle brak tych, które "poszły" za Tobą
nawet jeśli ich nie chciałeś
ale podniosę się
podniosę się
i będę się uśmiechać do słońca...tak jak uczyłeś.
To część Ciebie, która mi została-
zabrałam optymizm...
Czy można lepiej?