"Najpierw zniknęły, w kartonach wyniesionych do piwnicy, rzeczy, których nie chciał lub zapomniał zabrać. Potem przestały pachnieć nim jej ubrania. (...) Paradoksalnie najdłużej trwało, zanim zaczęła podczas zakupów "jego ulubiony ser" na powrót nazywać parmezanem.
Zapominała o nim długo i mozolnie. Z całych sił. Odkaszliwała go dymem papierosów. Odrywała plastrami z ciągle niezagojonej, ropiejącej rany na jej biografii. Wymiotowała wódką pitą prosto z butelki, na pusty żołądek, nad ranem, gdy rozpacz była tak wielka, że można było ją tylko zapić.
Zapominała go cierpliwie i pokornie. Walcząc nieustannie ze wspomnieniami..."
J.L. Wiśniewski - "Ślady".