Tekst dnia 1 września 2014 roku
wiersz dobry...
A oto, co moja podświadomość widzi podczas tej lektury:
Cokół na betonowym placu, za nim zasieki i mrowie wrogie...a na podeście BOHATER, w podartym, popalonym drelichu, ręce wzniesione, jedna z nich kikutem zakończona...i czytać zaczynam: " Ja nie pozwalam wam – nie pamiętać........". Scena z przed...lub za kilkadziesiąt lat, ale jak inne warunki ziemskie. Może jeszcze przeżyjemy i trzecią - ostatnią i przypomnimy sobie ten wiersz...bo gdyby nie "Smoleńsk" - wiersz ponadczasowy... mon appréciation
Mali chłopcy o dużych sercach z honorem i wolą walki gotowi umrzeć. W imię czego? żeby taki polityk gardził mną i pomiatał, a sam spieprzał daleko od kraju? Gdy żona puszcza się z sąsiadem nie mając żadnych wyrzutów sumienia idzie na całość osrywając wszystko dokoła, bo ona ma wszystko w dupie? Na pewno umrę za siebie, a nie za kogoś tam choćby był mi najbliższy - chociaż nie jest...
Zeszyt użytkownika maksymilian97
Zeszyt o nazwie Intelektualista...
W tym jest cały paradoks. Że jest Nas więcej... Pojedynczych wysepek na oceanie życia.