Wiesz M., od 2008 roku, byłem na tym moście miliony razy. Tam zawsze ktoś będzie czekał, jeden spóźniony anioł, w towarzystwie czterech pozostałych. I ja sam. A ten wiersz to najbardziej materialny ślad ich dotknięcia, wcielenie i uosobienie. Dziękuję, że piszesz w ten sposób. Opowiadaj mi o nich częściej...