@wdech , @shulag Ułudą, ewentualnie - subiektywnym marzeniem. Ta myśl, to w pewnym sensie rozwinięci innego mojego tworu z przed kilku dni: "Człowiek jest dobry, szlachetny, ludzki... jeśli może sobie na to pozwolić." Fajnie być moralny jak ktoś/coś (np państwo, religia, otoczenie) rozwiązuje moralne dylematy. Ktoś za Ciebie myśli (do pewnego stopnia) i pokazuje paluszkiem co jest bee i fee. [...]
Ojeju ile tu komentarzy :D Moja mama mi kiedyś powiedziała ten tekst i dopiero teraz zauważyłam że nie dopisałam najważniejszej części na koniec " po 30-tce albo wcale" ;)
a mnie to już wisi wszystko skoro nawet ''gwardian z wikarym i z katechetą'' organizują na mnie ustawki pod ''wezwaniem opatrzności'' na dokładkę w realu nie pozwalając ani uprawiania marszów z kijkami , ani robienia zdjęć w plenerze , ani nawet zbierania owoców tarniny przy drodze , ani przechowywania słoików z przetworami w piwnicy , ani wychodzenia na pole z futerałem na komputer , aby choćby ta butelkę wody zabraną z e sobą nie trzymać w zębach , po dwóch zawałach należy uzupełniać płyny to akurat powinni wiedzieć nawet'' oni''
W/w utwór moja pierworodna bardzo lubiła od kołyski . Jej ojciec nigdy jej nie tolerował , w domu dziadków także częściej bywało ''chłodno ''. Autorytet rodzica bowiem to odpowiedzialność przede wszystkim , do końca życiowej drogi rodzicielstwa , wolny od podtekstu dorosłości określanej liczbą , nie tylko symbol w zwodzie , bynajmniej / wyjaśnienie dla pseudo psyche od puttan spod zakrętu/