To doprawdy ciężka sprawa -zawędrować w maliny z koszem malin! Zwłaszcza, gdy nie ma kogo nimi uwodzić. Emocje pozbawiają nas stanowczości a granice tolerancji wciąż się rozciągają... aż trzeszczą, jednak nie pękają... Drogi Fafiku, przerabiałam podobne wędrówki kilka razy na przestrzeni życia. Nie powiem, że było łatwo, bo było niemożliwie ciężko. Wówczas nie rozumiałam stwierdzenia, że czas leczy rany. Ot, [...]
Właśnie przyszedłem z gorącą kawą, by sprawdzić co słychać i... nie wiem co powiedzieć, pisząc. To dla mnie zaszczyt, że spotykam się z Waszym uznaniem. Bardzo się cieszę, że podobają się Wam moje niekończące się opowieści :) I duma mnie rozpiera, gdy moje teksty są inspiracją. Cóż, jak widać nie mam czego wybaczać, taki już yestem :)
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i... WESOŁYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA! :)