Ja go będę rozpalał, podsycał, uwznioślał, podam mu dłoń, przypnę skrzydła, podam olejki wonne eteryczne rozweselające, bede napojem energetycznym, kołem zamachowym, koniem pociagowym, a potem juz nawet nie wiedzieć kiedy, że zama zrozumiesz iżeś Pegazem i sama natchnieniem wszechświatu!
Zgadzam się i to bardzo - z tymi łzami. Jeśli tak spojrzeć na Twoją myśl, to jest w niej nawet nie tyle prawda, co....mądrość. Wychodzi na to, że mądrością jest decydować, ile pokażemy ludziom, którym....i tak nie zależy na nas. I zostawić ból i łzy dla tych zaufanych. Racja. Po prostu w kwestiach tego typu, najlepiej radzić się osób, które patrzą na nas i na nasze problemy z perspektywy wartości, które są nam bliskie.
Nati, zadumałam się nad tym, co napisałaś. Bardzo Ci dziękuję za interesującą i poetycką refleksję nad tekstem. BARDZO DZIĘKUJĘ i pozdrawiam serdecznie