Rozmowa:) Rozmawiamy od 18 miesięcy. Albo czasem to ja mówię, bo druga strona zwykle-nie wiem, co ci powiedziec/ nie mam nic do zaoferowania/ a w przypływie dobrych wspomnień-Nie pozwól, żeby inni zadecydowali, co dalej z nami. Uporam się z tym co mnie dręczy i wtedy będę wiedział. I na pewno nie zostawię cię w nieświadomości.
Jaaaaasne:) Jakąś cierpiętnicą uparta jestem. Ale mimo wszystko autentycznie wierzę:) I kiedy przydarza się mi takie ciepłe przytulenie (nawet raz na wieeeele miesięcy), to mam te szalone motyle w brzuchu. A przecież to tylko jego ramiona wokół moich sennych ramion, przecież to ledwie 3 sekundy...