Siedząc dziś, z papierosem w dłoni
Deszcz stukający o szyby, mimo słońca
Przypomniał mi, tępym bólem w skroni
Że wszystko zbliża się do końca
Poczułem, chłodny, jesienny wiatr
Słyszałem muzykę z komórki
Byłem na skraju lasu, tasując talię kart
Popijając piwo w towarzystwie przyjaciółki
Już zmierzchało, najlepszy był ten czas
Kiedy byliśmy młodzi i los nie znalazł mnie
Drzemiąca siła pulsowała w nas
A śmiech towarzyszył nam nawet we śnie
Lecz wszystko się kończy, pet już dogasa
Nie mam przyjaciółki i los mnie znalazł
Drzemiąca siła spożyta na walkę przeciw niemu
Los wygrał, nie poddałem się nikomu
Tylko jemu jednemu.