Można to nawet potraktować jako rozwinięcie dla "bo jak śmierć potężna jest miłość". Nie ma od niej ucieczki, nawet dla tych co Szeolu szukają... Będziecie ich tylko bardziej bolało. Pozdrawiam ✋
Dziękuję Ci Jacku, Malusiu, i Wszystkim, którzy tutaj są. Ja bywam tu bardzo spóźniony i narobiłem sobie ogromu zaległości, ale ponoć w każdym człowieku trwa jakaś walka :))
Wiersz ten w całości poświęcam Janowi Pawłowi II, któremu dziękuję za podarowane ziarno. Dlaczego? Może kiedyś Wam opowiem, co przytrafiło się nielotowi :) Ale... moglibyście mi nie uwierzyć :P
Ten rój iskier i motyle bólu jeszcze wirują mi w głowie, i ta cisza po dzwonkach najmilsza... Przypomina mi się zdanie, które Padre Pio wypowiedział kiedyś podczas spotkania z Padre Dolindo, moim Padre Dolindo: "W Twoich oczach jest niebo..." To samo mówię dziś Tobie!
Dziękuję Ci Bracie Smoku oraz Tobie dobra Niewiasto :) Nigdy nie zostawiacie nielota samego z jego wytworem, co szczególnie doceniam. Sprawiliście mi - jak zwykle - niezwykłą radość :))