Niektórzy, sami wskakują do...koszyka ;) a jak się...cenią ;))) to dopiero przy " kasie" oczy ze zdumienia otwieramy ;)) i tu... zgadzam się z wami kochani :) Świstak, słyszałam też, że szczęście mężczyzny musi być...dziurawe ;)))) o moje nie musisz się martwić, serio, ale pozdrawiam.
Piotrze, tak masz rację, możemy je drugiemu ofiarować, a jeśli to szczęście jest wynikiem spełnionej, dojrzałej miłości, to radość tym większa. A czy można je kupić? Są ludzie, którzy kupują wszystko , szczęście, chociażby na chwilkę też, bo inaczej je pojmują, tyle, że walutą nie jest...złotówka ;) Jakby nie było, tacy handlarze wyimaginowanego szczęścia niech nas wszystkich omijają szerokim łukiem ;))