...nostalgia i tęsknota za nie wiadomo czym to nie farsa i głupota to miłosny zaczyn sama go piję to wiem co on znaczy jak smakuje... to jak ten napój co pali lub rozrywa pragnienia na strzępy i miłosne zatapia okręty na wzburzonej fali uczuć... a ocean rozkoszy rozlany w każdej tkance migruje i pieści... byłeś tam kiedyś i wróciłeś cały??? to nie oszalejesz, nie zginiesz na wieki bo znalazłeś w tej tęsknocie siebie jak perłę w głębinie rozpaczy..
Dobrze brzmi, fiszki ma.. zrozumiała sprawa, sam prawie dałem.. ale mówię sobie, chola chola.. nie wciskaj myszy.. bez powodu?? przecież.. i tu wachlarz zawiał życiem.. szczery jestem.. dziwny dla mnie ten aplauz choć przewidziałem go.. był by to aforyzm nie było by doalogu, a myśl za słówka łapać można.. czy jakoś tak :)) P.S. Nie lubię pytań twierdzących, poza tym..