[...] nie móc podjąć żadnej decyzji jest najdotkliwszym cierpieniem. to prawda :/ najbardziej boli wahanie bo nie wiadomo czy już się cieszyć czy jeszcze cierpieć :/
Kocham i nienawidzę Coelho. Jednak chyba mocniej przejawiam te drugie, nienawidzę kiedy ktoś mnie uświadamia i przy tym psuje we mnie jakąś malutką cząsteczkę.
Gdy kieruje nas strach przed utratą czegoś / Kogoś stajemy się czasami nieobliczalni do tego stopnia, że zmieniamy swoje kruche ale jakże prawdziwe życie na to udawane. Chyba najgorszy ze wszystkich strachów świata to lęk przed samotnością, odrzuceniem i opuszczeniem nas przez innych...
może ten cytat jest z bibli ale (nie wiem jak to powiedzieć i sformułować, nie zrozumcie mnie źle) W książce natkneli się na ten cytat na nagrobku rodziców Harr 'ego .harry wtedy pomyślał że taka właśnie jest idea śmierciorzerców, ale Hermiona wjaśniła mu to że tosię tyczy życia po śmierci
Samej śmierci tak naprawdę się nie boimy tylko boimy się nie niepewności bo to czy coś jest po śmierci jest dla wszystkich nieznane chociaż każda religia mówi, uczy że jest coś lecz żaden człowiek gdy umrze nie przyjdzie i nie powie że tam po śmierci jest coś na 100%. Dlatego tak jak autorka napisała i zgadzam się z tym - boimy się nie samego momentu śmierci tylko nieznanego czy coś jest po śmierci.
To nie musi być ból fizyczny ale i umysłowy lub niedowierzanie temu co się stało np. " śmierć mamy" później rzeczywistość i tak powróci i jeszcze bardziej nie będziemy mogli się z tragedii