Choczesz skazat szto trzeba uczyć się konformizmu, ale ja tam powiem, że trzeba szukać swojej sztuki latania, a skarby codziennego skundlenia zostawić tym klęczącym.
Milczę, jak publiczność po niesmacznym żarcie:) Bywałem, czytałem, podziwiałem, z Koleżanki Twórczością jestem na bieżąco; "wymiękanie w pochwie" rozlokowało się na dobre w mej pamięci:)