Problem właśnie w tym że "nas" stać niemal wyłącznie na te chwile "bywania". Nie powiem że człowiekiem, ale bardziej precyzyjnie - dobrym człowiekiem. Kto jest winien temu że bywamy różni, podejmujemy sprzeczne decyzje, choć sytuacje bywają podobne (chodzi w nich zawsze o to samo). Nikt nie jest winien, bo wszyscy mają tu sporo na sumieniu... Dlatego ten kto się nie [...]
Och, gdyby tak takie inne usta rosły na krzaczkach jak truskawki, skusiłabym się, skusiła, a samo z(a) rywanie 😀, toż sama fizyka! :) pełnia szczęścia :)