Jednak wolę cztery ściany, cztery światy - świat fikcji literackiej, świat dźwięków, świat kuchni i nocy. Ludzkość się rozpędza, biegnie bez hamulca, ściana już nie jednego zatrzymała. Metoda małych kroków, albo chociaż docenienia tego co mamy tu i teraz. Życie może być piękne bez wylatywania poza Układ Słoneczny. Zależy to od tego, czy chcemy być szczęśliwi. Nie widząc dobra dookoła szukamy go całe życie mijając je... Takie tam lekkie spostrzeżenia na atakującą technikę i miliard możliwości, których i tak nie przejemy.
Chyba mam problem, chodź dokładnie nie wiem jaki. Ale mam problem, bo czuję się opuszczona mimo, że wokół mnie tyle ludzi. Czuję się obca w otoczeniu w którym powinno mi być dobrze. A uczucie, że jestem nie w tym miejscu co trzeba daje mi swoje znaki. Cała podenerwowana i wyczerpana czekam, próbuję się skupić na jednej czynności, ale mój umysł jest zaprzątnięty całym innym wszechświatem. Łzy napływają mi do oczu, a ja nie wiem dlaczego. Może wiem, ale ciągle się łudzę, że to nie koniec świata. Chcę się wypłakać, po prostu chcę się wypłakać do kogoś kto nic nie powie tylko będzie płakał ze mną, który posiedzi i tyle, po prostu będzie. Ale to że chcę to nie oznacza, [...]