... terapia to nauka pewnych zasad układania, dbania o porządek, a nie zrobienie tego za człowieka. Co z tego, że masz zrobiony, przez kogoś porządek w szafie/duszy, skoro i tak nie potrafisz się w nim ogarnąć, znaleźć tego, co potrzebujesz i szukasz... na tym właśnie bazują systemy totalitarne, religie, sekty, etc. Na tym, że robią porządek za człowieka, a potem każą sobie "słono" płacić za odszukanie tego co on potrzebuje... człowiek przestaje być właścicielem swej własnej szafy/duszy...
... od lat trzymam się życia... nie dlatego, że mi na nim zależy, bo nie zależy, nigdy nic dobrego, prócz ułudy, mi nie niosło... nie dlatego, że kogoś, coś potrzebuję, dawno przestałem mieć złudzenia, bym to osiągnął... nawet nie dlatego, że ktoś mnie potrzebuje, znajdą się następni do tej roli... czekam by los, chociaż raz zaprzeczył, że "za dobro karze, a za zło wynagradza"... lecz czy wytrwam, czy doczekam tego?...
Czasem nawet dla kogoś hmmm.."bliskiego" staniesz się patologią w obliczu nieszczęścia...to dopiero patologia- smutna Twoja myśl Gerardzie ale jakże prawdziwa- jak łatwo kogoś zdeptać nie myśląc o tym, że być może i nas kiedyś będą deptać- tak łatwo o upadek...