Odpadam od ciebie mój liściu
Ja gałąź co niebu przypadła
Nie chwytam już dłoni znienacka
Ja klamka się w sobie zapadłam
Zostawiam samotność okręcie
Ja wyspa odpływam miarowo
Zamykam od deski do deski
Ja książka puszczone w ruch słowo
—
Haftuję obrazek najmilszy
Gdzie przeszłość gdy na mnie wciąż czekasz
Rozpruwa czerwoną nić sercem
Jak miłość co nic nie przyrzeka