większym urojeniem jest wara w to, że wierzenia są daremne i że, religia jest kolejną fatamorganą w jakże pustynnym życiu.. Ale dobrze gość próbował ;) prawie trafił gdyby mu tego nie dano, wątpliwość to podstawa wiary, a on zasiał coś dla prostszych :))
Ateista to ktoś, kto neguje istnienie jakiegokolwiek Boga w jakiejkolwiek postaci. Teista, jakiego by wyznania nie był, wierzy. To jest naprawdę zasadnicza różnica - wierzyć w coś konkretnego i nie wierzyć w pozostałe konkrety a nie wierzyć w zupełnie żadną siłę wyższą. Jeśli o mnie chodzi, to pięknie wyprowadzony przez pana Dawkinsa argument, aczkolwiek oparty o błędne założenie.