Autor
Adnachiel
Le roi du mondecały świat jak dom ci oddamna własnośća jeśli zechcesz się w nim modlićniechaj rosną ci w sercu wierszejak pacierzeby ten co odszedłmógł iść w pokojulub aby w nocne sierpniowe trwaniewszystkie gwiazdy niebaw oczach twoich się studziłyaureolą światłai przebacz mi - gdy kiedyśskrzydeł nie odepnę już od ramionstrojnych w łabędzie piórabo oto jest światw którym zamieszkaszświatktóry ci po mnie zostanie317 opinii i 10 zeszytów
cały świat jak dom ci oddamna własnośća jeśli zechcesz się w nim modlićniechaj rosną ci w sercu wierszejak pacierze
by ten co odszedłmógł iść w pokoju
lub aby w nocne sierpniowe trwaniewszystkie gwiazdy niebaw oczach twoich się studziłyaureolą światła
i przebacz mi - gdy kiedyśskrzydeł nie odepnę już od ramionstrojnych w łabędzie piórabo oto jest światw którym zamieszkasz
światktóry ci po mnie zostanie
28 November 2023, 08:14
Są takie miejsca z których nie da się odejśćnawet jeśli było się tam tylko szelestem imienia wyszeptanym między wierszami
Cóż mogę napisać, Michale, zachwycasz potrącając wciąż tę samą strunę serca, niezmiennie od tylu już lat!
Margaret Atwood
Miłość nie jest ślepa. Miłość jest jasnowidzem.1322 opinie i 3 zeszyty
Miłość nie jest ślepa. Miłość jest jasnowidzem.
28 November 2023, 00:19
Na pewno nie czarnowidzem. ;d
exsilentio
Ostrze i jego marszrutaWszystko znoszę po trosze,Dziurawe kalosze,Wspomnień miałki proszek,Złamane grosze w kieszeni,Blask rzeki, jak się złotem mieni,Kamień w bucie, blizny na ramieniu.Ciebie znosić nie muszę,Tyle dobrych wzruszeń Darowałaś poraniona cała,Kiedy spałem ciepło mnie przytulałaś.Do dobrego trwaniaWystarczy wskazówek draniaZ psem przez zieleń ganiać,Wyprzedać medale uznania,Kiedy bieda. Niewiele trzeba,By sięgnąć przez chmury niebaSmakując kromkę chleba.Zagubiony anioł piórem Strząsa smaki ponure, A piękno rzeźby odkrywają wióryI prawda wypluta cierpliwością dłuta. Quid Quidem203 opinie i 3 zeszyty
Wszystko znoszę po trosze,Dziurawe kalosze,Wspomnień miałki proszek,Złamane grosze w kieszeni,Blask rzeki, jak się złotem mieni,Kamień w bucie, blizny na ramieniu.Ciebie znosić nie muszę,Tyle dobrych wzruszeń Darowałaś poraniona cała,Kiedy spałem ciepło mnie przytulałaś.Do dobrego trwaniaWystarczy wskazówek draniaZ psem przez zieleń ganiać,Wyprzedać medale uznania,Kiedy bieda. Niewiele trzeba,By sięgnąć przez chmury niebaSmakując kromkę chleba.Zagubiony anioł piórem Strząsa smaki ponure, A piękno rzeźby odkrywają wióryI prawda wypluta cierpliwością dłuta.
Quid Quidem
7 November 2022, 08:50
Ech, Och i Ach!:) Co ja się będę powtarzać! ;)
Szybsza niż słowaPustułki krzykiem walczysz ze świtem.Mało kto rozumie,Jak piękne to imię,Światłem pachnące w tłumie .Kruchymi skrzydłami nad ulicamiRozdzierasz powietrze.Na każdym ich centymetrzeKwiaty znaczone bliznami.Widziałem jak płoniesz Samotnej nocy srebrem.Chwyciłem w dłonie Szarpiacą się z gniewem.Taką Cię pokochałem. Dziką, jak grzywa mustangaHoryzont gnająca cwałem,I zaprosiłem do tanga.Razem bez ruchu tańczymy ze słuchu,Ramiona dziewczyny jak szalik.We wspólnych ust cichym duchuTańczmy tak do końca tej chłodnej sali.Ciepło wilczych łap, ptasiego puchuI miłość rzeźbiona w stali.Quid Quidem152 opinie i 6 zeszytów
Pustułki krzykiem walczysz ze świtem.Mało kto rozumie,Jak piękne to imię,Światłem pachnące w tłumie .
Kruchymi skrzydłami nad ulicamiRozdzierasz powietrze.Na każdym ich centymetrzeKwiaty znaczone bliznami.
Widziałem jak płoniesz Samotnej nocy srebrem.Chwyciłem w dłonie Szarpiacą się z gniewem.
Taką Cię pokochałem. Dziką, jak grzywa mustangaHoryzont gnająca cwałem,I zaprosiłem do tanga.
Razem bez ruchu tańczymy ze słuchu,Ramiona dziewczyny jak szalik.We wspólnych ust cichym duchuTańczmy tak do końca tej chłodnej sali.Ciepło wilczych łap, ptasiego puchuI miłość rzeźbiona w stali.
22 September 2022, 23:35
Piękne i słodkie :)
Pozdrawiam autora i jego ukochaną :)
Migotliwe słowaDynie, kostiumy, śmiech i zabawa, Tupot biegających słodyczy,Zasypiające drzewa wśród zniczy,Jesiennych myśli zacieniona strawa.Szkoda, tato, że Cię nie ma blisko.Nie wykopiemy już studni,Nie wrócimy z wycieczki szczęśliwie brudni.Dziękuję za wszystko.Pewnie widziałeś moje wzloty i dramy,Jak wyłem beznadziejnie noc po nocy,Zagubiony świat, zaciśnięte oczy,Bezradność mamy.Teraz wlokę dzień po dniu dziennie,Czasem jest ciężko, bywa i przyjemnie.Posłuchasz moich wierszy, kiedy się spotkamy?Sporo straciłem po drodze.Więcej, niż miałem. Teraz to moje szczęście całe…Już nie płynę, raczej brodzę.Zrozumiałem z wiekiem,Jak dobrym byłeś człowiekiem.Ten wiersz zapalam zamiast znicza.Pamiętam Ciebie zawsze, nie tylko dzisiaj.Quid Quidem81 opinia i 1 zeszyt
Dynie, kostiumy, śmiech i zabawa, Tupot biegających słodyczy,Zasypiające drzewa wśród zniczy,Jesiennych myśli zacieniona strawa.
Szkoda, tato, że Cię nie ma blisko.Nie wykopiemy już studni,Nie wrócimy z wycieczki szczęśliwie brudni.Dziękuję za wszystko.
Pewnie widziałeś moje wzloty i dramy,Jak wyłem beznadziejnie noc po nocy,Zagubiony świat, zaciśnięte oczy,Bezradność mamy.Teraz wlokę dzień po dniu dziennie,Czasem jest ciężko, bywa i przyjemnie.Posłuchasz moich wierszy, kiedy się spotkamy?
Sporo straciłem po drodze.Więcej, niż miałem. Teraz to moje szczęście całe…Już nie płynę, raczej brodzę.
Zrozumiałem z wiekiem,Jak dobrym byłeś człowiekiem.Ten wiersz zapalam zamiast znicza.Pamiętam Ciebie zawsze, nie tylko dzisiaj.
3 November 2022, 13:16
Brak słów. Ukłony i oklaski!
Suchy faktTak łatwo widzi każdy, Że woda nie ma barwy.Jest jak powietrze i zmieniaJą jedna kropla zabarwieniaDo płynu przez nas wlana,Choćby łza zranienia,Czy atramentu ciemna plama.Niech mi ktoś powie,Którym kolorem człowiek Najbardziej mógłby być?W błękitnym arrasie złota nićPozwala sercu cicho śnićO Twoich rzęsach na linii powiek.Wystarczą, by szczęśliwym być.W chłodnym błękicie spragnionychUst nie leczy żółcień znicza,Ani sen snów bez oblicza,Lecz łyk podany z Twoich dłoniUgasić może szorstki płomień. Quid Quidem361 opinia i 4 zeszyty
Tak łatwo widzi każdy, Że woda nie ma barwy.Jest jak powietrze i zmieniaJą jedna kropla zabarwieniaDo płynu przez nas wlana,Choćby łza zranienia,Czy atramentu ciemna plama.
Niech mi ktoś powie,Którym kolorem człowiek Najbardziej mógłby być?W błękitnym arrasie złota nićPozwala sercu cicho śnićO Twoich rzęsach na linii powiek.Wystarczą, by szczęśliwym być.
W chłodnym błękicie spragnionychUst nie leczy żółcień znicza,Ani sen snów bez oblicza,Lecz łyk podany z Twoich dłoniUgasić może szorstki płomień.
3 November 2022, 13:12
Piękne...
Do przyjaciółstara cyganka wywróżyła mi:będziesz królem!nie wiedziałaże prócz waszej przyjaźni nie trzeba mi innych królestw215 opinii i 5 zeszytów
stara cyganka wywróżyła mi:będziesz królem!nie wiedziałaże prócz waszej przyjaźni nie trzeba mi innych królestw
8 November 2022, 10:56
tout Vous ;)
Z wiatrem i pod wiatrz dzieciństwa pamiętam - fotografię matkii sny pełne aniołówduchówwspomnieńprzyznaję - czekałem objęć twychNadziejojak kroków spóźnionychnie wiedząc czy przychodzą żywiczy umarlia w półmrokuw półświetledo lotu skrzydła dał nam wiatrbo nie ma przeszkód dla młodychnie ma przeszkód dla marzeńi niczym ptaki wypuszczone z Bożych gniazdkrew nasza jednej barwy byłaz sercem schylonym ku ziemioczy podnoszącdo gwiazd3613 opinii i 7 zeszytów
z dzieciństwa pamiętam - fotografię matkii sny pełne aniołówduchówwspomnień
przyznaję - czekałem objęć twychNadziejojak kroków spóźnionychnie wiedząc czy przychodzą żywiczy umarli
a w półmrokuw półświetledo lotu skrzydła dał nam wiatr
bo nie ma przeszkód dla młodychnie ma przeszkód dla marzeń
i niczym ptaki wypuszczone z Bożych gniazdkrew nasza jednej barwy byłaz sercem schylonym ku ziemioczy podnosząc
do gwiazd
5 October 2022, 08:34
Pięknie piszesz, jeszcze tu wrócę 🍂🍁
L'infiniugasają płomieniegwieździste otchłaniejakbyście niebo studzili - krwią własnąa może was nie ma - za tymi ogniamii próżno migot mgieł mnie wzywabo choć dusza lecieć w ten blask - gotowalękam się że wasz spokój zmącęże oni tam wszyscykroki moje słysząi serce tęskniące już tego nie wskrzesicośmy aż do mogiłychowali przed wzrokiem ludziw zbiorowym milczeniulecz po tym Bóg nas w tłumie odróżniże wreszcie - na progu obiecanej zieminie będzie dla nas cierpienia większegoniż w godzinie bóluprzypomniane szczęście431 opinia i 19 zeszytów
ugasają płomieniegwieździste otchłaniejakbyście niebo studzili - krwią własną
a może was nie ma - za tymi ogniamii próżno migot mgieł mnie wzywa
bo choć dusza lecieć w ten blask - gotowalękam się że wasz spokój zmącęże oni tam wszyscykroki moje słyszą
i serce tęskniące już tego nie wskrzesicośmy aż do mogiłychowali przed wzrokiem ludzi
w zbiorowym milczeniu
lecz po tym Bóg nas w tłumie odróżniże wreszcie - na progu obiecanej zieminie będzie dla nas cierpienia większego
niż w godzinie bóluprzypomniane szczęście
Tęsknota jest modlitwą najboleśniejszą. Potworne bóle, które odczuwa się w swoim wnętrzu kształtują serce, przedzierają drogę do wspomnień, które nabierają coraz to większego blasku i jaśnieją zgodnie ze swoją barwą, przelewając się przez otwarte rany.717 opinii i 9 zeszytów
Tęsknota jest modlitwą najboleśniejszą. Potworne bóle, które odczuwa się w swoim wnętrzu kształtują serce, przedzierają drogę do wspomnień, które nabierają coraz to większego blasku i jaśnieją zgodnie ze swoją barwą, przelewając się przez otwarte rany.
5 March 2022, 11:06
Te słowa czekały tu na mnie tyle lat.Zadziwiające ile jeszcze nieprzeniknionych barw odkrywam wracając do Twoich myśli.Zabieram jak znalezioną perłę, jak list w butelce.;)
w taką noc jak dziśumarli przychodzą we śniei niczym promień świtu odbity od śnieguo jedno spojrzenie jaśniejo jeden czuły uśmiech więcej474 opinie i 10 zeszytów
w taką noc jak dziśumarli przychodzą we śnie
i niczym promień świtu odbity od śnieguo jedno spojrzenie jaśniejo jeden czuły uśmiech więcej
5 March 2022, 11:01
Ależ to przeszywa duszę, opromieniona tym niezwykłym blaskiem, proszę o więcej...
Błękit w niewoli szarościchciałbym znów uścisnąć twoją dłońi znowu ujrzeć przyjacielaw alei - gdzie coraz bliższy nocyszukam wciąż resztek dniarzekłbyś: nie dotykaj ranyprędzej się zagoiwiem - dawnym uśmiechem zmysły się nie upojąlecz czasem śni mi się - że z trumny wstajeszi że nasza młodość wróciła szczęśliwai rzeki szumi w wieczornej zieleni lasjakby duch nieziemski miejscem tym zawładnąłdziś na skraju nieba - ołtarz kosmosuwśród chóru gwiazda im większa światłość nade mnątym gęstszy we mnie mrokczy zdążą go jeszcze kiedyś rozproszyćtwoje błękitne oczy?378 opinii i 9 zeszytów
chciałbym znów uścisnąć twoją dłońi znowu ujrzeć przyjacielaw alei - gdzie coraz bliższy nocyszukam wciąż resztek dnia
rzekłbyś: nie dotykaj ranyprędzej się zagoi
wiem - dawnym uśmiechem zmysły się nie upojąlecz czasem śni mi się - że z trumny wstajeszi że nasza młodość wróciła szczęśliwa
i rzeki szumi w wieczornej zieleni lasjakby duch nieziemski miejscem tym zawładnął
dziś na skraju nieba - ołtarz kosmosuwśród chóru gwiazda im większa światłość nade mnątym gęstszy we mnie mrok
czy zdążą go jeszcze kiedyś rozproszyćtwoje błękitne oczy?
21 January 2022, 23:43
Jaki Piękny Duet dzisiaj na "Głównej"...
Brawo Poeci Wspaniali !!! ❤ ❤
Brawo Kapituła Czcigodna !!!