to niemożliwe
gdyż zdrada boli
jak ogień
myślą wzniecony
w głuchych westchnieniach płonie
krwawym żarem skrywa zranienia
a wiosna - znów drażni w serce
w twoich dłoniach
cierpliwie czeka
jej próby
poszukują wzruszeń
grzebieniem szelestów
wiatr myśli czesze
w ciemności szepcząc
otarcia ust rumieńcem policzków
lecz tam gdzie nie ma Boga
nie ma człowieka
to wielkie n i c... potrafi zaboleć
najmocniej
wczytując się na nowo
liczysz na to co cię popchnie
gubiąc choćby pocałunek w czoło
skąd wiesz jak i gdzie
spadniesz
niemym zagubieniem
do kolejnej wiosny
gdyż to ,,mowa jest złotem
a milczenie owiec,,
-----------------------------
z zeszytu Hannibala
widziałem na spacerze