Niestety nie wydaję mu się, ale tak po prostu jest, więc podejmuje decyzję - pora zatrzymać ten w kieracie los,czas na kres. Nawet nadzieja go nie porzuciła. Po prostu wygasła. Obłęd losu zwyciężył jego wiarę i nadzieję przy nim, złożył skrzydła anioł stróż. Pośród tylu miliardów ludzi, żaden nie był mu człowiekiem. Żaden nie powiedział - kocham cię, wstań, uwierz mi - my dwoje , to w szczęściu po wieczność los.
ani kilometry, ani lata, ani cała reszta tych mało-ważnych kłód - zbyt naiwne, ale jeśli uczucie jest prawdziwe wszystko jest do przezwyciężenia. Genialna myśl