Dziękuję Ci Bracie Smoku oraz Tobie dobra Niewiasto :) Nigdy nie zostawiacie nielota samego z jego wytworem, co szczególnie doceniam. Sprawiliście mi - jak zwykle - niezwykłą radość :))
Świecić księżyc potrafi, ale być światłem to już większa sprawa, w domyśle zostawię, Kto je podarował Ci Adnachielu. Składam podpis, pod wypowiedzią Merona.
Lubię takie historie, gdzie ona biegnie boso po łące przez niebieski mgły z modrą wstążką wspomnień we włosach, a on odlicza minuty na niezapominajki dłoniach, Połączył ich słońca promień, oparty o drewniany krzyż, czy zejdą się kiedyś ich ścieżki i czy się przetną spojrzenia z których kapały łzy na niebieskich błoniach...
Wybacz te majaczenia, pod takim pięknym wierszem, ale tak mnie zamroczyło od "tylości" błękitu!;)