Moim zdaniem coś w tym jest.."słabym umysłem".. może chodzić o inną jego część.. podświadomość dająca nowe nurty którą Albert jako umysł scisły nie tylko nie wykluczył jej istnienia ale zdołał odczuć..Być może oddawał się swoim odczuciom (zachwycającym ich detalom) gdy w chwilach zwątpienia szukał miejsca gdzie rzucić kotwicę. Cytat stanowić może "niewidoczny" ukłon dla tych co kwestię"bezgranicznego ducha" rozwineli do rozmiarów religii. To moje subiektywne zdanie do którego każdy ma prawo ale niewielu z niego korzysta..podzielmy się czasem bo razem można więcej..
Tekst dnia 25 listopada 2013 roku
Tekst dnia 27 września 2013 roku
Zeszyt użytkownika annawilkos
Zeszyt o nazwie Albert Einstein.
Zeszyty
Albert Einstein
Antoni Kępiński
Bob Marley
Brigitte Bardot
Charles Bukowski
Charles Chaplin
Coco Chanel
Dalajlama
Emil Cioran
Erich Fromm
Ernest Hemingway
Franz Kafka
Fryderyk Nietzsche
Gabriel Gracia Marquez
Gautama Budda
Herman Hesse
Isaac Newton
Jacek Kaczmarski
Jim Morrison
John Fowles
Jonathan Davis
Katarzyna Nosowska
Mahatma Gandhi
Michael Jackson
Michaił Bułhakow
Milan Kundera
Salvador Dali
Stanisław Jerzy Lec
Stanisław Lem
Stephen Hawking
Steve Jobs
Umberto Eco
Witold Gombrowicz
Władimir Nabkow
Woody Allen
Zygmunt Freud
Racja..z punktu widzenia nauki najlepiej akceptować świat podlegający porządkowi i harmonii i upraszczając rozumienie tego..Z przyczyn dążenia człowieka do bycia panem świata (w którym tak naprawdę jest kroplą w morzu..) za niewyjaśnioną sprawą wszelkie niejasności zastąpiono pewną "nauką"..mianowicie religią gdzie: "co dla zmysłów niepojęte niech wypełni wiara w nas" To tak z punktu widzenia religii która powstała również w dobrych zamiarach by nadać porządek i harmonię tu na ziemi a która znała słabości [...]