Podeszła pod drzwi,
ukradkiem się skradając,
delikatnie otworzyła,
wcale nie pukając.
I jakby wszystko mogła,
dalej przechodziła,
przez żyły i tętnice,
aż w sercu zagościła.
I w środku serca będąc,
rozpaliła swe ognisko,
sprawiając tym samym
byś była zawsze blisko.
Na koniec rozkazała,
bym kochał tylko Ciebie,
bo tylko z Tobą mogę,
żyć tutaj jak w niebie.