a kiedy już totalnie stracę zmysł dotyku,
pozostanie mi wierzyć.
ogarnia od czubków palców
poprzez mój żołądek, kończy na cebulkach włosów.
znieczulica.
bez towarzystwa.
i ja. na oknie. bo to tak poetycko.
ja nie lubię poetyckości.
a nawet, kiedy przyjdziesz,
to co z tego?
kiedy ktoś znika powoli, to inni mniej cierpią.