uwielbiam tą książkę czytam wciąż i wciąż na nowo i ciągle odkrywam nowe przeslanie... Moze kazdy powinien doświadczyc tego co Weronika wtedy dopiero doceniloby się zycie...
Krótko...tu są takie limity słowne, że jeśli na początku się nie powstrzyma...to potem się choruje od frustracji. Dziennik to też nie pamiętnik, z którego powstaje wielka fantasy - obyczajówka. Piotrek, już Tobie grożą, uważaj tam na słowa ;) A tak poza tym, nadzieja nadal trwa, chociaż nadal nie widać końca...