Pomimo niższych komentarzy uważam, że takie rzeczy jak dobro i zło człowiek odczuwa podświadomie, jak zwierzęta. Ludzie boją się wszystkiego, i zarazem uodparniają na wszystko. To pranie mózgu na globalną skalę doprowadziło do tego, że ludziom zatarła się granica pomiędzy dobrem a złem. Gdyby ograniczyć świat jedynie do dobra, część osób stanęłoby w opozycji, bowiem pojęcie dobra i zła poczęło być bardzo indywidualnym. Pozdrawiam