Niektórzy, sami wskakują do...koszyka ;) a jak się...cenią ;))) to dopiero przy " kasie" oczy ze zdumienia otwieramy ;)) i tu... zgadzam się z wami kochani :) Świstak, słyszałam też, że szczęście mężczyzny musi być...dziurawe ;)))) o moje nie musisz się martwić, serio, ale pozdrawiam.
Piotrze, tak masz rację, możemy je drugiemu ofiarować, a jeśli to szczęście jest wynikiem spełnionej, dojrzałej miłości, to radość tym większa. A czy można je kupić? Są ludzie, którzy kupują wszystko , szczęście, chociażby na chwilkę też, bo inaczej je pojmują, tyle, że walutą nie jest...złotówka ;) Jakby nie było, tacy handlarze wyimaginowanego szczęścia niech nas wszystkich omijają szerokim łukiem ;))
Dziękuję Kochani, że do tego wielkiego, urodzinowego stołu, razem ze mną zasiedliście.... Stolarza Anusi muszę tylko poprosić, aby i mnie kiedyś taki...wielki wystrugał :)))) może się przydać...przecież jeszcze trochę pożyję ;)))))
A za te świeczki, już wiem komu podziękować...Emilu, tylko dlaczego bez " vatu " były, podatku nawet z latarni gazowej teraz nie odliczę ;))))
Aniu...Kochana...po takim komentarzu...słów mi zabrakło...więc napiszę tylko tyle.... Uwielbiam z Tobą tańczyć, bo przynajmniej ...kroków nie mylisz i po... palcach nie depczesz w tym ...naszym.... pląsaniu ;))))) Też.... dziękuję Ci za...Ciebie....;))))))
buziaki dla Wszystkich...bo stęskniłam się za Wami....;)))
bardzo refleksyjne. mimo ze jestem męzczyzną wiem, staram się widzieć i czuć to co wy czujecie poznając nas...tych którzy czasami są tak cholernie "czuli" jedynie na fizyczność