Żyjemy tu, gdzie z betonu anioł chce nam pokazać, na co go stać. Żyjemy tu, gdzie ze snów zbudowana codzienność, tu, gdzie złość na samego siebie nabiera ogromu, gdzie do wesela nic się nie goi. Żyjemy w labiryncie pokoi, gdzie błąka się kilka zagubionych łez, kolejny smutny wiersz, gdzie zabity własny cień. Nie istnieje tu dobry dzień.
Pokusiłabym się o własną interpretację ale może lepiej nie:) Powiem tylko, że cień jest wiecznym towarzyszem człowieka, każdy ma swój jedyny i niepowtarzalny. Rozumiem go w wierszu jako własne ja, indywidualność, inność, która wyróżnia z tłumu. A my poddając się schematom i stereotypom, zwyczajnie to wszystko zabijamy, stając się składnikami ludzkiej masy.:) Panie Mentos, jak dla mnie wiersze są świetne, nietypowe, inne i poruszają "niestandardowe" tematy:) Pozdrawiam:)
Nadal nie jest dla mnie jasna przenośnia "betonowego anioła".
gdzie złość na samego siebie nabiera ogromu Tutaj przepraszam, źle odczytałem. Mimo tego nadal nie przekonuje mnie ten fragment.
Rozumiem, że to metafora. Jednak metafora służy przeniesieniu jakiejś domyślnej treści. Domyślam, się że miał ten fragment oznaczać coś negatywnego. Niestety cień kojarzy się raczej z czymś negatywnym, więc jego zabicie powinno nas cieszyć. zabity własny cień. Osobiście odczytałbym to jako wyzbycie się swoich złych uczynków, swego rodzaju rozgrzeszenie. Jeżeliby rozpatrywać te trzy słowa oddzielnie od reszty tekstu.
Cieszy mnie, że nie lubi pan schematów, bo sam też za nimi nie przepadam. Ale samo nazywanie jakiegoś tekstu wierszem zobowiązuje do zachowania schematów. Poza tym pisze pan, że ten wiersz nie musi się wszystkim podobać, a ja korzystając z dobrodziejstw wolnego słowa wyrażam swoją opinię, która w tym przypadku jest negatywna. Jeżeli pana tym uraziłem, to przepraszam, ale wiersz ma jak dla mnie zbyt prostą formę i trafia do mnie.
Bardzo niejasne jak dla mnie. Na co może być stać betonowego anioła??? Anioła z betonu ostatnio często spotykałem na nagrobkach.
"na samą siebie" Nie, na samego siebie. Rodzaj męski, proszę pana.
Nie widziałem jeszcze żywego cienia. O metaforze też pan nie słyszał?
Poza tym, jedyne co ten tekst ma wspólnego z wierszem to rym. W dodatku mocno naciągany rym. Zupełnie brak rytmu i jakiegokolwiek zamysłu kompozycyjnego. Są i wiersze bezrymowe. Żadnego musu w rymach nie widzę, po prostu są. A kompozycja może być chyba moja własna, czyż nie? Nie musi się wszystkim podobać, a poza tym nie znoszę schematów.
Bardzo niejasne jak dla mnie. Na co może być stać betonowego anioła???
gdzie złość na samego siebie nabiera ogromu
"na samą siebie"
gdzie zabity własny cień.
Nie widziałem jeszcze żywego cienia.
Poza tym, jedyne co ten tekst ma wspólnego z wierszem to rym. W dodatku mocno naciągany rym. Zupełnie brak rytmu i jakiegokolwiek zamysłu kompozycyjnego.