Żyję, ufam
jutro wstanie słońce
zasadzam nasionko
zbiorę plon
upadam, burzę dom, ranie,
zostawiam zgliszcza,
serce czasem twardnieje
wątpię
boję się
gubię nadzieję
a ona jak promyk
z oczu, z innego serca
przebija się przez popioły
wstaję, podnoszę się
rodzę się, rosnę
i ta sama osoba,
która podała dłoń
podcina korzenie
podpala życie
nie wierzę w anioły
aureola niszczy ludzi
wątpię
boję się
gubię nadzieję
zostają zgliszcza
widzę człowieka
innego siebie
odkopuję popioły
ktoś odtrąca dłoń
idę dalej
może gdzieś ktoś upadł
i czeka na mnie
bym nadzieją był
Autor
103 440 wyświetleń
1204 teksty
141 obserwujących
Dodaj odpowiedź 11 February 2022, 21:02
1 Odpowiedź