Menu
Gildia Pióra na Patronite

idiolatria

życie nie mieszka w moich płucach
i nawet wiatr
ma zamknięte drzwi
- choć dech czerpie ze sprzeciwu -
rozszczepiając mnie
na atomy
niezrozumienia

niosę ziarno upadku
by wzrastać nad ziemią
cierpieniem bezimiennych godzin
i ze zdławionym śmiechem
umierać w zgodzie
z twoim bogiem

w tej paradzie snów
iluzja karmi wygłodniałe żyły
a ja
w swoim rozdartym niebie
wciąż uciekam nieskończoności.

9462 wyświetlenia
71 tekstów
80 obserwujących
  • MglistyPoranek

    25 June 2013, 22:55

    Z niecierpliwością czekałam - sytość teraz przeszkadza mi poskładać myśli :)
    Życie, jako twór wciąż na przekór wszystkim i wszystkiemu. Coś pięknego. "...choć dech czerpie ze sprzeciwu...", niezwykłe słowa. Niezwykle trafne. Niezwykle często. Częściej, aniżeli miałby czerpać ze zgody i radości.
    Pozdrawiam.