Życie jak teatr... podsuwa nam role nierzadko... zakłada nam maskę na twarz . Ja Cię nauczę aktorstwa... podszkolę a Ty? Co Ty mi w zamian człowieku dasz?
Ja... wiele serca włożę w Twoją sztukę w raz z bladym świtem... w górę kurtyna! Kolejny ranek i maska z uśmiechem i... dzień znów teatrem się rozpoczyna.
Choć... tak naprawdę nie lubię teatru do Ciebie jednak... lgnę mimo woli więc cóż pozostaje? Niewielki mam wybór choć nie chcę to... uczę się swojej roli.
Nie dla mnie ta sama scena co dnia choć... ja tutaj główną rolę odgrywam. Nocą spoglądam w prawdziwą twarz za dnia choć trudniej to skrzętnie ją skrywam.
I tylko serce nie da się zwieść i... cierpi. Do oczu... gorzkie cisną się tedy łzy. Spoglądasz w lustro i stawiasz pytania. Która prawdziwa?Ta w masce czy... Ty?
Ha ha..:) Gerardzie przypuszczam że będzie i namiot choć młodzież z niego skorzysta:) Kamilu dziękuję całym sercem:) Zbyś pływanie idzie mi najgorzej chyba że w moim basenie bo sięgam stopami i widzę dno :) Zresztą czuję że obsiądą mnie nie tyle mewy co moje sroki czyli brat z siostrą... nie przeczę że Ich towarzystwo dobrze mi zrobi...znam Ich na tyle że o powadze nie będzie mowy... szatany dwa ale urocze:) pozdrawiam... do zaś:)
Cieszę się, że jedziesz...morze, las, ptaki... kurcze, aż Ci zazdroszczę :). Nie ukrywam, że już tęsknię za Twoimi wierszami z tamtych miejsc... Szkoda, że zawsze latem mam dużo pracy, też bym chętnie pojechał :). Pamiętam byłem kiedyś w Ustce na takim wypadzie pod namioty... niesamowite przeżycia a jakie emocje :). Hmmm te morze... muskające stopy fale, wiatr, ptaki... ech... To uważaj tam na siebie i fotek porób :).
Gerardzie:) czasem malujesz mi czerwone lica:) Pochwalę się- tydzień nad morzem...uwielbiam tamtejsze lasy możliwe że wypełnię płuca tamtejszym powietrzem na tyle mocno złapię oddech by nakarmić duszę nie tylko spokojem ale i urokiem tamtych miejsc... już wiem że będzie pięknie... jadę 3 nad ranem:)
Rzadko się zdarzy ujrzeć prawdziwy wyraz twarzy.Życie to sztuka,którą sami gramy,a na potrzeby różnych ról w życiu,by się nie zatracić maski zakładamy,nawet pisząc teksty w tym momencie jesteśmy inni, niż w chwili, gdy pieczemy steki.Nawet Papuasi maski zakładają ...oni też teatr swój grają... Tak było jest i będzie. Bycie sobą najlepiej wychodzi z ukochaną osobą :)) Pozdrawiam miło na dobranoc:))
Dziękuję... a wiecie?:) Tak naprawdę wiersz powstał tylko pod wpływem myśli które mnie nachodziły.Trudno mi było udawać przed Innymi że jest wszystko jak trzeba... przed dziećmi uśmiechałam się za dnia... nocą jak w wierszu-zdejmowałam maskę... Ale rzeczywiście wiersz mógłby dotyczyć wielu jak Aniu napisałaś w komentarzu:) pozdrawiam i życzę dobrej nocy:)