Zrozum, po pierwsze, czym jest miłość.
Lepiej zawczasu wiedzieć ile waży,
Bo często kości krwią zatrzeszczą,
Gdy dźwignąć prawdziwą Ci się zdarzy,
Zobaczysz zresztą…
Zrozum, po drugie, kim jest twój siewca,
Bo możesz przeoczyć, że pod uczuciem
Czasem los zamiast aksamitnych skrzydeł,
Przypina kolce chętne do kłucia,
Rodzaj mimowolnych szydeł.
Zrozum, po trzecie, czym ma być dom.
Bywa, że cały świat, jak wściekły pies,
Skacze ci do gardła, gryzie w pięty.
Wtedy Twój dom dla ciebie twierdzą jest,
Lub, gdy masz pecha, dla ciebie jest zamknięty.
Zrozum, po czwarte - nikt nic nie gwarantuje.
Możesz pokochać tak, że znika świat,
I dotknąć umiesz wtedy nieba,
A chwilę potem cicho kat
Przysypie Twoje serce glebą.
I jeszcze jedno naprawdę zrozum,
Jeśli już kochasz, to z całej siły!
Siebie zaś znakuj prawdą - dobra rada,
Bo kiedy tracisz raj, jednak w nim byłeś,
A z bólu nie ty się będziesz spowiadał.
Quid Quidem