Znów idę przez zaklętych miast ciszę mgła rozbija się o szkielety domów zatopione okręty snów pod powiekami okiennic kołyszę Podążam za znajomą melodią na pamięć serca w rytm kroków i wiem już odnajdę cię na moście aniołów z płonącą w ręku pochodnią czekającego na słońce w alei wygasłych lampionów
pogrążony w mroku świat duszy skołatanej w migotliwym świetle małego kaganka szukając drogi powrotu z czeluści piekła wspomnień miłości chwyta się sił ostatkiem by raz jeszcze serce uderzyło nim umrze na zawsze
Bardzo fajne, utożsamiło by się z odbiorcą bardziej, gdyby tylko udało się mu idąc nocą, czytać sobie.. Pamiętam sporo, kojarzę wiele, środki wyrazu docierają.. podoba się i tyle ;)