Życie do nikąd...
znalazłam zegar zegar stary
leżał na strychu wśród pajęczyn i kurzu
tuż obok skrzynia
cofnął się czas
a jego rzeczy ujrzałam wplątana w chaos
nie dam wiary
tak obłąkany przednim życiem
szczury karmiły jego krew
wolność niebo widziało
zaczaił się gość co zabrał rozum
łzami matki oczy pokryte
serce dusiło krzyk
słowa tylko ja mu zostałam
przerażały
dom tabletki porąbane historie
roniłam łzy mimo że trumny nie widziałam
los jego jest cieńszy od papieru
choroba to jego zapomnienie
przerażenie ludzi
błąd
Autor
4695 wyświetleń
47 tekstów
3 obserwujących