Przykro mi Danusiu z powodu Przyjaciółki a mój wiersz dodatkowo obudził w Tobie złe demony:( A łzy no cóż, na złe demony zawsze działają jak święcona woda na czarta. Dziękuję i poczytaj sobie coś pogodniejszego :) Pozdrawiam.
przed dwoma dniami straciłam przyjaciółkę, przez trzy lata chorowała na raka płuc...z dnia na dzień gasła w oczach... los bywa niewyobrażalnie okrutny , nie wiem czy potrafiłabym żyć ze świadomością, że płomień mej świecy dogorywa czy zdążyłabym rozliczyć się z moim światem... Romku...skropliłeś łzami mą duszę
Madziu gorzkie słowa też są do przełknięcia, nawet czasem trzeba poczuć i smak, bo nie wiedzielibyśmy jak smakuje słodycz tych, które uśmiech malują. Dziękuję i Pozdrawiam.