Dotykiem ust...
zima
spragniona istnieniem
biały dywan znów rozłożyła
a ty smakujesz mnie
jakby oddech przestał mieć rację
gdy się po kres ciebie rozpływam
i kocham twoje usta
nawet, gdy śnieg pada
jak się roztajać potrafią śmiało
między ciekawością, a pragnieniem
i gdy do nieświadomości doprowadzasz
dotykiem ust…
- który ciągle jest we mnie
Autor
21 287 wyświetleń
183 teksty
42 obserwujących
Dodaj odpowiedź 13 December 2012, 01:00
1 odCiągle jest i niech będzie po wieczność ;)
Piękny wiersz, delikatny jak płatek śniegu muśnięty pocałunkiem ;)
Odpowiedź 9 December 2012, 23:44
0 nawet zimą w Twoich wierszach jest cieplutko i przytulnie Gracjoo :) piękny :)))
pozdrawiam serdecznie :)))))Odpowiedź